Wystawa – RZEŹBA DIALOGUS WESTRYCH
W czwartek 27 czerwca 2019 w GALERII JEDNEJ KSIĄŻKI
w Bibliotece Głównej ASP otwarta została wystawa
Tomasza Westrycha
RZEŹBA DIALOGUS WESTRYCH
Wystawa towarzyszy Krakowskim Spotkaniom Artystycznym 2019 – DIALOGI.
Malarstwo Rzeźba Rysunek,
zorganizowanym przez Krakowski Okręg ZPAP
RZEŹBA DIALOGUS WESTRYCH w Galerii Jednej Książki
We czwartek 27 czerwca 2019 roku w Galerii Jednej Książki Biblioteki Głównej ASP przy ul. Smoleńsk 9 w Krakowie miał miejsce wernisaż wystawy Tomasza Westrycha RZEŹBA DIALOGUS WESTRYCH, wpisanej w program imprez towarzyszących Krakowskim Spotkaniom Artystycznym 2019 – DIALOGI. Malarstwo Rzeźba Rysunek. Tomasz Westrych ukończył Wydział Rzeźby krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych; od wielu lat prowadzi zajęcia w I Pracowni Rzeźby Katedry Sztuk Pięknych na Wydziale Architektury Wnętrz macierzystej uczelni; jest członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Czerpalników i Artystów Papieru (IAPMA). Zaprezentowane dzieło należy do cyklu prac tworzonych na bazie masy papierowej, kształtowanej zgodnie z własną, stale rozwijaną techniką autorską. Wielowarstwowe odniesienia, ukryte zarówno w materiale, jak i strukturze oraz treści Dialogusa, w oryginalny sposób wzbogacają program Galerii, realizującej już 71. wystawę poświęconą problematyce sztuki książki. Wernisaż zgromadził liczne grono gości, był okazją do bezpośredniego spotkania z artystą. Wystawę, udokumentowaną wydanym specjalnie z tej okazji katalogiem, można oglądać do dnia 30 września br. Samo dzieło, ofiarowane przez twórcę, pozostaje już na stałe w zbiorach Biblioteki Głównej ASP, czyli w miejscu, z którym – według słów Tomasza Westrycha – zaczęła nawiązywać kontakt rzeźba Dialogus…
Jadwiga Wielgut-Walczak
OD AUTORA
W Galerii Jednej Książki, bywałem wielokrotnie na wystawach i jako normalny czytelnik biblioteki, interesowałem się odkrywaniem słów w publikacjach, kształtujących moją wiedzę i wyobraźnię. Biblioteka jest przestrzenią poświęconą książce, strefą do zebrania myśli, zarazem służącą zadumie. Tu można na nowo, obok codziennego zgiełku spraw mniej istotnych, przypomnieć sobie o roli intelektu, czegoś nadrzędnego i kierującego naszym rozwojem, wystarczy tylko chcieć sięgnąć…po papier, książkę, może album. W skromnych wnętrzach, swoje miejsce zajmują ekscytujące pozycje bibliofilskie, dobra należące do szeroko rozumianej kultury. Wyjąwszy księgozbiór mieści się tu również galeria sztuki, gromadzi kolekcję prac plastycznych, podarowanych przez artystów reprezentujących różne dyscypliny. Od momentu, pojawienia się w mojej głowie pomysłu na wystawę, wyłoniła się praca, która zaczęła nawiązywać kontakt z tym miejscem. Wybrałem rzeźbę o tytule Dialogus (2015).
Wielokrotnie pokazywana na wystawach, była pretekstem do formułowania pytań. W poszczególnych galeriach, prezentowałem przed widzami skrywane warstwy powiązane z treścią rzeźby i warsztatem powstania pracy. Moja kompozycja rzeźby nie zrodziła się w zamyśle, jako obiekt-książka, by odnieść się do miejsca wystawy, to raczej skojarzenie z materiałem- papierem, jego strukturą i treścią na podobieństwo książki. Formy prowokującej, celowo deformującej człowieka i jego relacje z otoczeniem.
Rzeźbą, próbuję przyłączyć się do dyskusji na temat obecnego nurtu życia, który wprowadza dysproporcje i znużenie. Braku uwagi na to, jak coraz częściej zdarza nam się wulgaryzować relacje z osobami we własnym otoczeniu. Jak nie zauważamy, że pośpiesznie pracujemy i byle jak wypoczywamy. Zapominamy przy tym, że przemęczenie i pośpiech mają wspólną wykładnie, równocześnie odbywają się w czasie. Daremnie spieszymy się i przez gorączkowość, pozbawiamy siebie i innych refleksji nad własnym życiem. Próbuję na to spojrzeć odwrotnie, koncentrując się na działaniu artystycznym i pracy z papierem, w zamian otrzymuję zrównoważony spokój.
Głównie opieram się na własnym doświadczeniu i pozyskiwaniu masy papierowej z celulozy i papieru pochodzącego z recyklingu. Nie uzyskuję go tradycyjnie, na kształt płaskiej powierzchni/formatu, znaną w powszechnym użyciu. Tą wielowiekową supremację na świecie, zajmuje papier washi pochodzący z Japonii. Jest niezwykle silny, mimo swej delikatności. Na naszym gruncie znajduje się Dusznicka wytwórnia, którą poznałem podczas mojego pobytu z wystawą prac. W Muzeum Papiernictwa, masa papiernicza pozyskiwana jest w równej mierze, starą i sprawdzoną metodą a rezultaty czerpalni, oferują pełną paletę pozyskiwanych powierzchni struktur i gramatur papieru.
Płaszczyzna papieru spełnia wiele funkcji, ja używam do rysowania gotowej kartki, dostępnej w różnych formatach. Prawie codziennie rysując i notując na marginesie, dostrzegłem, jak jest to ważne i posłuszne podłoże w wypowiedzi artystycznej. Dzięki koegzystencji rysunków i słów, redukuję zapis, otrzymując syntezę graficzną. Rezultat wykorzystuję w mojej dyscyplinie – rzeźbie.
Z modeli w glinie, poprzez matryce gipsowe, odbijam i formuję przy pomocy masy papierową moje indywidualne kształty. W tej konsystencji, mogę użyć masy dowolnie, tak jak wymaga tego dany projekt. Kontrolując kompozycję, zachowuję symbiozę świeżości rysunku z przestrzenią. Papier, dzięki swej sprasowanej masie i barwie jest wytrzymały a delikatność objawia się w tajemniczym emanowaniu światła. Pochłania go a zarazem odbija, podkreślając modelowane kształty. Od jakiegoś czasu, stosuję również w mojej pracy, masę papierniczą, barwioną w masie. Formy, są w kolorze ciemnym, proponując niejednoznaczną czerń. W relacji do poprzednich jasnych, prawie białych prac, są przeciwnością w kolorze. Nowe rozwiązania technologiczne, świadomie ukształtowałem, mając za cel konsolidację bryły. Jedynie tym sposobem – barwiąc, byłem w stanie scalić różne od siebie materie i tonacje odzyskanego papieru. Z kolei, przyglądając się pracy z dystansu, otrzymałem odmienność wagi naturalnej do złudzenia ciężaru plastycznego.
Wszechstronność i metamorfoza papieru, utwierdza mnie w przekonaniu o przeprowadzeniu kolejnych obszernych badań, które w perspektywie przełożą się na własne dokonania. Nie zapominam jednak o najważniejszym – sztuce, czuję i wiem że to daje największą radość z podejmowanych wyzwań.
Tomasz Westrych
Dagmara Kacperowska
Dialogus – dualizm ludzkiej natury
*
cisza jest w nas. dotykamy się
myślami. penetrujemy
nasze wnętrza – jaskinię prawdy i kłamstwa
inkubator okrucieństwa i piękna.
mów do mnie językiem kosmosu
mów do mnie językiem pradawnym.
twój język jest jak wyłuskiwanie światła
z ludzkiej anatomii
twój język jest jak opowieść
o życiu i śmierci.
każde słowo jest ciałem. najdroższą istotą,
która wychodzi naprzeciw sobie
jak astralna projekcja. owocem
grzechu i pojednania.
i oto kładziesz je na moich ustach
kładziesz je, jak świadomość istnienia
przeszłych pokoleń. świadków
zbliżania się i oddalania planet. wygasłych gwiazd.
czy ktoś im powie, że umarły?
umarły w dniu swoich narodzin.
powiesz: umarły w momencie pierwszego
krzyku.
W twórczości Tomasza Westrycha wystarcza jeden obiekt, aby opowiedzieć całą historię wszechświata. Wystarcza jedna, prosta forma, a widzimy wszystkie zawarte w niej emocje; namiętność, pożądanie, gniew, czy szczęście. To wyjątkowa umiejętność narracji. Westrych nie stara się preparować wrażeń, których nie ma. Rzeźba Dialogus to świadoma kreacja artystyczna. Tutaj słowo stało się ciałem – instrumentem, który obrazuje nieunikniony porządek życia i śmieci. Dialog, który toczy się od pokoleń. Monumentalne twarze są tu jedynie dekoracją, narzędziem, być może nawet medium, które przemawia językiem kosmosu. Językiem dawno zapomnianym. Ta rzeźba to coś więcej niż tylko obiekt. Widzimy skrzętnie wyłuskiwane przez rzeźbiarza światło, poprzez gładkość faktury, subtelne załamania i wgłębienia materiału. Nieprzypadkowo użyto tu papieru, który chłonie każde słowo i każdą myśl. Zyskuje tożsamość, dzięki której dochodzi do interakcji z widzem. Z kolei podążając za sugestywnym tytułem i kontestując jego znaczenie dostrzegamy dwie, różne od siebie substancje: duszę i ciało. Dostrzegamy etyczny dualizm, w tej pozornie uproszczonej przez autora formie. Jej surowość i celowe niedopowiedzenia widoczne w częściach pracy pozbawionych detali, stanowią trzon kompozycji. Tutaj bowiem odnajdujemy źródło przekazu – manifest nad niedoskonałością ludzkiej natury, ciągłym zmaganiem się dobra i zła. Ciągłym poczuciem niezaspokojenia i niezadowolenia. Tymczasowością materialnego bycia. W końcu dochodzimy do reminiscencji wrażeń, pewnej powtarzalności. Być może nawet, kontemplując nad rzeźbą Dialogus, odkryjemy prawdę absolutną.