Wystawa prac studentów Pracowni Projektowania Książki Wydziału Grafiki
W piątek 13 maja 2011 o godz. 12.00 odbył się wernisaż wystawy prac studentów
Pracowni Projektowania Książki Wydziału Grafiki ASP im. Jana Matejki w Krakowie
Baśnie Braci Grimm
Wystawa dedykowana pamięci Profesora Zbigniewa Majkowskiego
Jadwiga Wielgut-Walczak, kurator Galerii Jednej Książki rozmawia z dr Dorotą Ogonowską, kierownikiem Pracowni Projektowania Książki ASP w Krakowie
J.WW. – To już trzecia wystawa Pracowni Projektowania Książki ASP w Galerii Jednej Książki. Po Pismach prozą Samuela Becketta i Masie plastycznej na podstawie Julio Cortazara prezentujemy dzisiaj Baśnie Braci Grimm. Podobnie jak poprzednio, książka jest realizacją projektu zespołowego, na jej postać złożyła się praca dziesięciorga studentów.
D.O. – Tak, to kolejna prezentacja autorskiego zadania zrealizowanego z grupą studentów Wydziału Grafiki i Wydziału Malarstwa. Oprócz wystawionych w Galerii Jednej Książki tytułów, powstały: Opowiadania Stanisława Lema oraz w tym roku, Bakakaj Witolda Gombrowicza.
– Od jak dawna realizujesz taki projekt? Kto spośród studentów krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych w nim uczestniczy?
– W 2006 roku przedstawiłam prof. Zbigniewowi Majkowskiemu, kierującemu Pracownią Książki, koncepcję pracy nad projektem zbiorowym, ze studentami czwartego roku, przez okres semestru zimowego. Pomysł zyskał aprobatę, Profesor powierzył mi samodzielne prowadzenie zadania, które kontynuuję do dziś, już we współpracy z asystentką Magdą Koziak. W Pracowni Książki spotykają się studenci różnych wydziałów, studiują przez jeden lub kilka semestrów, często ta przygoda kończy się dyplomem lub aneksem. Większość spośród Autorów prezentowanej pracy, jest związana z pracownią nieprzerwanie, od trzeciego roku studiów; obecnie Basia Jańczak realizuje dyplom, a studenci Malarstwa aneksy dyplomowe.
– Jakie widzisz zalety pracy zespołowej dla indywidualności artystycznych?
– Trudno mówić o zaletach pracy zespołowej w gronie indywidualistów, pewnie więcej można powiedzieć o niedogodnościach, zarówno dla uczestników, jak prowadzącego. Ta forma pracy wymaga dużego zaangażowania na każdym etapie realizacji, analitycznego i krytycznego podejścia do założeń projektowych, ciągłej weryfikacji i oceny adekwatności, a to wszystko dokonuje się w grupie, w otwartej dyskusji. Graficy, malarze zwykle pracują w samotności, to cena niezależności, nie potrafimy mówić o swoich pracach, często nie chcemy. Jeszcze trudniej konstruktywnie krytykować i krytykę przyjmować, ale zdarzają się, choć nieczęsto słowa uznania, czasem zapada znacząca cisza. Sądzę, że taka postawa rozwija, czyni odpowiedzialnym za projekt i jego realizację, stwarza możliwość twórczej konfrontacji.
– Czy studenci sami wybierają pisarza lub dzieło? Jaki przebieg mają dyskusje na ten temat? Przypuszczam, że propozycji jest aż za dużo i wybór trudny? Ale może się mylę?
– To zadanie opiera się na samodzielnym (nie narzuconym przez prowadzącego), dokonanym w grupie wyborze autora, tytułu i sformułowaniu szczegółowych założeń projektowych. Studenci mają na to dwa tygodnie – spotykają się, kłócą, niektórzy grożą wycofaniem i tak żywiołowo, rzadko zgodnie – podejmują decyzję. Staram się nie ingerować, próbuję wskazywać zalety i wady niektórych wyborów. Oczywiście wartością nadrzędną pozostaje zawsze charakter dzieła literackiego, ale punktem wyjścia do kreatywnego projektowania jest określenie kontekstu historycznego, kulturowego czy stylistycznego. Środki wizualne z założenia służą intensyfikacji przekazu.
– Co sprawia im największą trudność przy projektowaniu książki? Jak oceniasz ich poziom przygotowania? Co z kolei dla Ciebie było najtrudniejsze przy prowadzeniu projektu? Co Cię najbardziej zaskoczyło?
– Najtrudniej uwolnić się od stereotypów wyniesionych ze szkoły, związanych z analizą tekstu literackiego, Przeczytać coś, co znamy na nowo; odnieść się do tematu z pozycji młodego człowieka żyjącego tu i teraz; znaleźć w sobie refleksję i chęć do dyskusji, interpretacji, podjąć próbę zmieniania i bycia zmienianym. W sztuce książki można mówić o reinterpretacji utworu literackiego, co w opinii jednych stanowi ułatwienie, według innych jest trudniejsze, bo obciążone absorbującą wizją literacką, to ciągły dylemat. Zdarzają się chwile zwątpienia, czy uda się całość zrealizować w sensie technicznym, czasowym, pokonać różne trudności związane z przygotowaniem cyfrowym, zachować spokój i entuzjazm. Najbardziej zaskakuje mnie radość studentów, którzy trzymają gotową książkę i nie mogą uwierzyć, że to ich dzieło, nie potrafią się z nim rozstać, negocjują czas, na jaki oddadzą je do dyspozycji pracowni…
– Spoglądam na piękną, intrygującą okładkę autorskiego egzemplarza Baśni Braci Grimm, wykonanego przez studentów prowadzonej przez Ciebie pracowni. Książka, zaliczana do klasyki literackiej, przybrała postać tradycyjnego kodeksu, budzi zaufanie solidną oprawą introligatorską. Wystarczy jednak otworzyć ją i przejrzeć chociażby pobieżnie, by przekonać się, że ani ilustracje, ani typografia do tradycyjnych raczej nie należą. Czy kontrast pomiędzy klasyczną oprawą a nowatorstwem w pojmowaniu funkcji ilustratora jest w tym wypadku zamierzony? Jak dzisiaj w Pracowni Projektowania Książki stawiane jest zagadnienie ilustracji i jej relacji wobec tekstu?
– Autorką okładki prezentowanego egzemplarza jest Gabriela Baka, która zaprojektowała także plakat towarzyszący wystawie. Sądzę, że zderzenie klasyki – Baśnie Braci Grimm to przecież zbiór ludowych opowieści opublikowanych w XIX wieku – ze współczesnym kontekstem, na przykład, tak kontrowersyjna w przypadku tej książki kwestia przemocy, znajduje inny wymiar, a równocześnie uzmysławia ciągłą obecność w każdej społeczności, kulturze, bez względu na miejsce i czas. Nowatorstwo formalne czy może unikanie klasycznych rozwiązań, nie było naszym założeniem projektowym. Wyniknęło w sposób naturalny z interpretacji tematu. Wizja literacka narzuca swoistą kreację rzeczywistości, co może szczególnie młodemu grafikowi pomagać w wizualnej interpretacji, a czasem wręcz w budowaniu własnego języka plastycznego. Zakres interpretacji może być różny: od jednoznacznych i wiernych, po szerokie, dopuszczające własne preferencje, ekspresję, smak i styl. Istotne pozostaje zachowanie adekwatności, unikanie niekoherencji wobec literackiej wizji. Istotne są intencjonalne własności utworu, na które składają się cechy symboliczne, ekspresyjne, stylistyczne czy wreszcie lingwistyczne. Prawie wszystkie w swej istocie są podatne na interpretację pozawerbalną – graficzną. Podlegają dookreśleniu, co pozwala grafikowi operować różnymi poziomami przekazu, wzbogacać jego pierwotny schemat.
Tekst literacki ma charakter nadrzędny, ale jego interpretacja jest kwestią otwartą. Tak dzieje się w teatrze, w filmie i w sztuce jaką jest także projektowanie książek. Mam na myśli oczywiście książkę artystyczną, w której oryginalna forma graficzna stanowi autonomiczną wartość, gdzie ilustracja i typografia przekazują treści i wartości oparte nie tylko na przedmiotowych wyobrażeniach, lecz wywołują skojarzenia asocjacyjne, emocjonalne, inspirując do dalszej, pogłębionej refleksji.
– Nie sposób przy Baśniach Braci Grimm nie poruszyć ciągle aktualnego tematu doboru czy też „cenzurowania” literatury dla dzieci. Prezentowana na wystawie książka może stanowić bardzo interesujący głos w żywej wciąż dyskusji o właściwym odbiorcy baśni, a zwłaszcza baśni autorstwa braci Grimm, którą streścić można pytaniem: lektura dla dzieci czy dla dorosłych? Ciekawa jestem, czy dla młodych projektantów książki skategoryzowanie odbiorcy jest sprawą istotną?
– Książka artystyczna nie jest tylko środkiem do przekazywania zawartej w niej treści, jest niezależną, złożoną formą twórczości. W takim rozumieniu nie może podlegać ocenzurowaniu. Kategoria odbiorcy jest jednym z podstawowych założeń projektowych, zakładamy jednak, iż nasz odbiorca jest osobą otwartą, poszukującą, na co zawsze można liczyć w przypadku dzieci, różnie bywa z rodzicami. Oferta konwencjonalnych opracowań książkowych jest bardzo szeroka, nie próbujemy z nią konkurować.
– Odnoszę wrażenie, iż zdecydowana większość zespołu pracującego nad nowym wydaniem Baśni Braci Grimm, pokazała nam przede wszystkim efekt ponownego, bardzo osobistego rozrachunku: zarówno z ponadczasowym przesłaniem baśni, jak i własnymi doznaniami z dzieciństwa.
– Bardzo cieszę się, że wskazałaś na osobisty charakter refleksji, obecnej w tym projekcie. To stanowi o jej dodatkowej wartości, mając na uwadze, że praca była realizowana zespołowo. Mam nadzieję, że podobnie jak młodzi autorzy, dadzą się Państwo uwieść na nowo niesamowitym Braciom Grimm…