Wystawa Małgorzaty Buczek-Śledzińskiej – Wielka Księga Babilonu

w piątek, 17 lutego 2012 r. została otwarta wystawa:

Małgorzaty Buczek-Śledzińskiej

Wielka Księga Babilonu

Odkrywanie świata

Sięgnięcie do idei i symboliki mitycznej księgi, obrazującej historię i porządek naszego świata, daje temat tyleż nośny artystycznie co, zwłaszcza współcześnie, często staje się zamierzeniem niełatwym, nawet ryzykownym. Jednak zarówno księgi, jak i pojedyncze karty i stronice Małgorzaty Buczek-Śledzińskiej z tej trudnej próby wychodzą zwycięsko. Czy tylko dzięki doskonałemu warsztatowi i perfekcyjnej technice? Malarka i twórczyni unikatowych tkanin artystycznych, od roku 1990 zaczyna wykorzystywać nowe tworzywo artystyczne, jakim jest papier ręcznie czerpany. Dla stypendystki Ministerstwa Kultury i Sztuki inspiracją w tej dziedzinie staje się kilkumiesięczny pobyt w Meksyku. Nie jest odosobniona ani w wyborze dającego ogromne możliwości środka artystycznego, ani w fascynacji egzotycznymi, odległymi w czasie i przestrzeni kulturami. Wyróżnia się natomiast wyraźnie własną drogą i intensywnością poszukiwań. Nawiązując do swoich wcześniejszych, malarskich i tkackich realizacji, czerpie z tych doświadczeń – a równocześnie śmiało wkracza w nowe obszary penetracji artystycznej. Autorska receptura płynnej pulpy działa jak katalizator. Powstają kolejne cykle tematyczne: KsięgiListy z Babilonu, Księgi z Pergamonu, Korespondencje, Inkunabuły i Manuały. Dynamiczny proces czerpania papieru i formowania barwnych stronic znajduje dopełnienie w refleksji wielogodzinnego miarowego i niełatwego pokrywania ich rzędami jedwabnych znaków. Wraz z zamknięciem ostatniej karty – powracają pytania, stawiane przez autorkę w równym stopniu sobie co odbiorcy.

Wielka Księga Babilonu. Niezwykłej urody efekt skontrastowania dostępnej dzisiaj wiedzy historycznej z oryginalnością i autentyzmem artystycznego przesłania. W niczym na pierwszy rzut oka nie przypomina powszechnie znanych, wydobywanych podczas wykopalisk w delcie Eufratu i Tygrysu niewielkich glinianych tabliczek, pokrytych znakami pisma klinowego. Różni się od książki babilońskiej i rodzajem materiału, i rozmiarem i formą – a jednak nie budzi to naszego sprzeciwu. Przystajemy zdumieni trafnością odległych odniesień, poddajemy się harmonii barw i urokowi umownej tajemnicy wyszywanych jedwabną nicią znaków. Nie trwa to jednak długo. Najwyraźniej księga wymyka się spokojnej kontemplacji. Intryguje i prowokuje do zadawania kolejnych pytań. Zdaje się wciągać widza w rodzaj – zamierzonej? – gry z autorką, która, hojnie obdarzając bogactwem formy i kalejdoskopem skojarzeń, strzeże równocześnie pilnie swoich najbardziej osobistych odkryć. Za wszelką cenę unika dosłowności. Raz schwytany trop już za chwilę gubi się i rwie w ślad za splątaną nicią osnowy lub haftu. Jaki świat odkrywają przed nami księgi Małgorzaty Buczek-Śledzińskiej? Warto przystanąć nad otwartą Wielką Księgą Babilonu.

Jadwiga Wielgut-Walczak

Scroll to Top